Śniegu przybywało z dnia na dzień.
Trza się przyzwyczajać do zaśnieżonych scenerii dla filcowanych tkaninek. Tylko, dlaczego już w listopadzie?
Jak tylko zobaczyłam kawałek jedwabnego materiału, od razu skojarzył mi się ze słojami drzewa. Dlatego chusta miała otrzymać leśny klimat. Kolorystyka jest dość stonowana, ale tak myślę, że chusta ma w sobie sporo niepokoju. Magicznego, iluzjonistycznego. Po zamieszczeniu fotki na fb, posypały się przemiłe komentarze z takimi właśnie skojarzeniami. Aha, zobaczyliście też w chuście sowę. I jak patrzę na nią (chustę) zawieszoną na zaśnieżonym klonie rzeczywiście widzę siedzącą sowę.
Chusta nie jest ogromna, ale daje dużo pomysłów na założenie.
A na deser do kawy upiekłam ciasto marchewkowe (po raz pierwszy) . Z czekoladą, dżemem porzeczkowym i ciekawym ;lukrem (lukier zrobił mąż). Ciasto pychotka.
Óóó, to je nádhera! Opravdu v něm vidím sovu. Jste talent! Gratuluju k tak krásnému šálu.
OdpowiedzUsuńA také obdivuji sníh. K nám ještě zima nedorazila, i když už je dávno její čas.
Dziękuję.:) Coś czuję, że śnieg niedługo się stopi i będzie po zimie.
UsuńTa chusta rzeczywiście ma w sobie magię i tajemniczość. Szczególnie jej zdjęcie na zaśnieżonym krzewie to ukazuje. Piękna. Zimowe widoki też urocze, ale słuchając wiadomości o braku prądu, to nie zazdroszczę. Trzymaj się cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko. A fotka na klonie ginnala rzeczywiście mi się udała. A u nas śniegu już coraz mniej.
OdpowiedzUsuńPiękna ,cudowna chusta - a ciasto marchewkowe robię ale bez dżemu !
OdpowiedzUsuńEwa, dziękuję za uznanie. Dżem porzeczkowy urozmaica smak.
UsuńO rany, to u was już prawdziwa zima! Oj, nie tęsknię za śniegiem nic a nic, więc nie zazdroszczę. A chusta wyszła świetna, rzeczywiście taka sowia...
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję. Zima najprawdziwsza z prawdziwym elektrycznym kataklizmem. Od przedwczoraj co 20 minut wyłączają nam prąd. Już mamy dość zimy.
UsuńU mnie nie ma jeszcze śniegu, a u Ciebie tak zima, nieźle :) Chusta wspaniała. Mój mąż też pomaga mi w pieczeniu ciast, bardzo to lubi :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńA my mieliśmy wczoraj świeżą dostawę śniegu. Jesli chodzi o męża, to piecze ciasta częściej ode mnie. Cieszę się, że chusta się podoba. Pozdrawiam zimowo.
UsuńWszystkie chusty masz piękne aż zapiera dech. A mam pytanie o marchewki w tle. Są świetne. Czy robisz tez inne warzywa? Kupiłabym skrzynkę dla wnuczek do zabawy w sklep, bo takich na rynku nie ma, a wyglądają jak żywe.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chusty i marchewki się podobają. Niestety, nie robię innych warzyw. Te marchewki to broszki z letniej kolekcji. Wyszły rzeczywiście realistycznie, ale za pomocą techniki filcowania na mokro, jest to dość trudne. Łatwiej jest uzyskać efekt realistycznych warzyw filcowaniem na sucho, igiełkami, ale ja się nie zajmuję tą techniką. Pozdrawiam.
Usuń