Dwa tygodnie temu świętowałam swoje urodziny i taką laurkę mi się dostało od starszej córki. Z bardzo wymownym i wieloznacznym hasłem...
W kolejnym prezencie urodzinowym (krawiecka skrzynka) zagnieździły się tymczasowo koty. Sunduczki gotowe są do dalszej drogi. Kierunek - Białowieża.
Czasem dostają ksywki od córek. Sunduczkowy Klusek.
Sunduczkowe lale...
Bywały też inne modele...
Sezon jarmarkowy, przynajmniej u mnie, prawie zakończony. Sunduczki zwiedziły znaczną część Podlasia.
Są cudowne te Sunduczki, już zwłaszcza w takich ilościach robią jakieś takie... obłędnie zakręcone wrażenie :)
OdpowiedzUsuńNajcudniejszy ten w kratkę, znaczy w kratkie :) Czekam na lalunię, pamiętasz? Buziaki
OdpowiedzUsuńO laluni czasem sobie przypominam, ale obiecuję, że któregoś dnia będzie Twoja.:) I ja lubię patrzeć, jak Sunduczki są w gromadzie. Pozdrawiam. Pa, pa.
OdpowiedzUsuńCudne kociaczki :)
OdpowiedzUsuńSto lat życzę z okazji nie dawnych Urodzin :)
Nie pytam których ,bo kobieta zawsze ma skończone 18 -cie lat :)