Kwitną wiśnie. 20 lat temu posadziliśmy dwa malutkie wiśniowe drzewka, dziś mamy chyba pięć lub sześć. Polubiły nasz ogród i co roku wyrastają w nowych miejscach. Wczoraj filcowałam nowy szal i miałam wiśniowy widok z okna swojej Sundukowej Pracowni. Na fotce jedna z młodszych wisienek.
Trafił mi się ostatnio kawałek szyfonu jedwabno - wiskozowego i musiałam go wypróbować. Dawno nie filcowałam większych form. Z różnych powodów.
I tak się prezentuje pasiaczek. Na tle wiśni.
Szal jest duży. Szeroki i dość długi.
Chusta jest bardzo piękna ,a przede wszystkim orginalna:)!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się podoba.
Usuń