Ja najpierw pasiaczek z wełny...
Monika tka...
Arek tka...
Nasza kochana Pani Ania Bałdyga - nauczycielka i mistrzyni z premedytacją najpierw pozwoliła nam potkać (miło i przyjemnie), a dopiero potem pokazała arcytrudną sztukę (bo sztuką to śmiało można określić) zakładania osnowy. Najpierw na snowadle...
Zdejmowanie osnowy z ramy...
... i zakładanie jej na krosna.
Aby przygotować się do tkania, czyli mieć gotową osnowę, trzeba wykonać tysiące skomplikowanych ruchów.Tak jak setki lat temu. I doprawdy nie wiem (nie tylko ja), jak kiedyś ja sama założę osnowę na swoje krosna...Na pocieszenie swoje dowiedziałam się wczoraj od babci (którą w pierwszej kolejności zapytałam o osnowę), że ona sama nigdy nie robiła osnowy, tylko nosiła nici do kogoś, kto się tym zajmował. Ale na krosna zakładała już sama.
Tkanie krajek na bardku było ogromną przyjemnością.
Trochę trudniejsze tkanie krajki na tabliczkach.
Moje krajki.
Wystawa naszych prac.
Tkacze. Od lewej... Ewa, ja, Sylwia, Pani Ania, Arek, Asia, Monika.
Będzie nam brakowało fachowych wskazówek Pani Ani.
Oj tak cudowne to były chwile:)
OdpowiedzUsuńAż łza się w oku kręci, co nie?
UsuńTwój chodniczek taki śliczny...
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję.:)
UsuńDorotka. Spoko. Jak wyszlam z lucznicy to tez myslalam ze z osnowa to masakra.Dzis zrobie sama o osnuje krosno. To nie jest takie trudne. Usciski
OdpowiedzUsuńDzięki za dodanie otuchy. Pewnie, dopóki sama nie osnuję krosna, zostanie to dla mnie arcytrudne. Pozdrawiam.
UsuńAle super...przyczyniasz się do ratowania zapomnianych zawodów. A ja z tego wszystkiego sprawdziłam na googlu hasło "krajka", śpiewając tą piosenkę na ogniskach zawsze się zastanawiałam co to jest :)
OdpowiedzUsuńA ja tkając krajki nuciłam sobie właśnie tę piosenkę. Cieszę się, że tak postrzegasz moja nową pasję.
UsuńŻyczę powodzenia na tkackiej drodze życia :-). Ja osnowę przygotowywać i zakładać na krosno nauczyłam się sama, więc spokojnie - da się :-)
OdpowiedzUsuńNo to może nie będzie tak źle. Jak już będę miała własne krosno...
UsuńDorotka tak jak przeczytałam o tym lnie, to mi tak od razu do głowy przyszło... a że pora nocna, to tak do poduchy :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=WhHk82LQmeQ
Kryśko, pięknie dziękuję za ten filmik. Przypomniałas mi o cudnej bajce. razem z chorą Leną obejrzałyśmy go dziś rano.
Usuń