Już od jakiegoś czasu chodziły za mną, chodziły... nowe wzory Sundukowych kotów. Z dłuższymi łapkami, które łatwiej by było wcisnąć w jakieś ubranko. A ubranko ma być stylizowane (nie odzwierciedlane) na tradycyjne podlaskie. Czyli klimaty rodem z Sunduka. Z haftami krzyżykowymi, kwiatowymi... Te pierwsze Sunduczki, które powstały dostały czarne futerko. Nie ma co się dziwić. Lubimy czarne koty. Tak wygląda dwutygodniowy maluch naszej kotki.
Ten (a właściwie ta) uszyty z czarnego wełnianego materiału. Na wiklinowe sofie z powojnikiem w tle.
Ten Sunduczek (uszyty z czarnej bawełny) ma wyhaftowany kubraczek od razu na futerku.
|
Przytulanie. |
Ta Sunduczkowa panna ma nieco większą głowę. Ciągle pracuję nad proporcjami. I ciągle nie wiem, która wersja lepsza.
I cała trójka razem.
Na razie nowe Sunduczki są czarnuszkami. Ale planuję również uszyć je w jasnych futerkach.
Jakie śliczne! Każdy kocha czarne koty. I wcale nie przynoszą one pecha :p
OdpowiedzUsuńNo pewnie.
Usuńśliczne kociaki:)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję.
UsuńŚwietne są, charakterne, od razu widać, że nie masówka z Chin.
OdpowiedzUsuńdzięki kochana koleżanko. Właśnie takie charakterne miały być.
UsuńJaki słodki maluszek :) Twoje koty Dorotko super się prezentują, są stylowe :) Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Pozdrawiam.
Usuń